Miesięczne archiwum: czerwiec 2006

Saturn w Lwie, złoto w górę

Witam serdecznie,
skoro Saturn przebywa w Lwie, to wedle zasad dawnej astrologii, powinno mieć to wpływ na cenę substancji, którymi „włada” Lew. Saturn ogranicza, czyli substancje władane przez Lwa muszą być droższe, bo z róznych przyczyn jest ich mniej – w wielkim skrócie twierdzą dawne teksty. Pierwszą z takich substancji jest złoto oczywiście, i ceny tego metalu rzeczywiście wzrosły.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3453512.html
Inne „lwie” substancje wedle zapomnianych zasad to także kukurydza, olej słonecznikowy i rzepakowy, oliwa, bursztyn i tytoń. Jak coś jeszcze lwiego znacie, dopiszcie :)

Pozdrawiam, Mii

Krowa z Augustowa

Witam,
druga w ostatnich latach sprawa o czary trafiła do Prokuratury. Po Małopolsce, tym razem na Augustów padło.
Krowa Zuzanka zmarła po wizycie Sanepidu. Jej właścielka uznała, że inspektorzy rzucili urok, który zniszczył Zuzance wątrobę ze skutkiem śmiertelnym…
„Nigdy nie patrz na krowy” – nauczali dawni mistrzowie, znający się na rzeczy.
Dla zainteresowanych podaję link:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,3441273.html

Znaki znaku Raka

W miniony czwartek na zajeciach poświęconych znakowi Raka co chwilę mieliśmy do czynienia z czynnościami lub wydarzeniami przyporządkowanymi temu znakowi. Było gorąca, pot się z nas lał strumieniami, a do tego kilka razy wylała się woda i kawy (Rak – znak wodny). Za oknem jakieś małe Raczątko obchodziło hucznie urodziny, przez co musieliśmy na jakiś czas zamknąć okno, żeby nie słyszec tych wrzasków. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, czemu patronował władca znaku Raka – Księżyc.

Wahadelko nad pomidorem

Dzis na bazarku przy Hali Banacha para staruszkow sprawdzala za pomoca wahadla (a dokladniej mini globusa na sznurku), ktore pomidory kupic. Sprzedawca zapytal sie z niesmialym usmiechem, czy sa dobre. Na to staruszek z magicznym przyrzadem odpowiedzial, ze to informacja tylko dla niego. I znikneli z babcia w kretych alejkach bazaru.
To moglby byc poczatek wspolczesnego horroru ezoterycznego :)

Szaman z Ekwadoru

Ekwador jak na razie jest najbardziej zaskakującą drużyną w naszej grupie na Mistrzostwach. „Dziennik” opisał przygotowania piłkarzy z Ekwadoru, które m.in. polegały na… zamówieniu szamana, który jeździ po boiskach, na których Ekwador ma grać, odprawia tam modły i wzywa duchy przodków, aby pomogły piłkarzom w grze. Jak dotąd jest on bardzo skuteczny :)

Tarot a koleje

Cóż ma wspólnego tarot z kolejnictwem? Wszak narodził się w czasach, gdy o podróżach pociągiem nikomu się nie śniło. A jednak, choć wspomnieć chcę tylko o jednej karcie – Rydwan.

Otóż, jak pewnie nawet każdy laik wie, tory kolejowe mają różną szerokość. W Europie generalnie przyjęty rozstaw to 1435 mm, w Rosji i Finlandii tory są szersze – 1524 mm, tak jak i w Irlandii (1600 mm), Portugalii i Hiszpanii (1668 mm).

Twórca tego najbardziej rozpowszechnionego rozmiaru, pionier kolejnictwa George Stephenson, ustanowił taki rozstaw torów, bo… taki był rozstaw kół w rydwanach.

Starożytni zunifikowali rozstaw kół w wyniku prostego odkrycia – gdy poruszała się kolumna pojazdów, pierwszy żłobił w ziemi koleiny, a następnym łatwiej było jechać, podążając jego śladem. A dlaczego akurat 1435 mm? Przyjęto, że dla rydwanów ciągniętych przynajmniej przez parę ustawionych obok siebie koni ten optymalny rozstaw kół powinien być liczony od jednego końskiego ogona do drugiego :) Rzemieślnicy wytwarzający rydwany, a w dalszych wiekach – wozy, powozy itd. przejmowali z pokolenia na pokolenie tę miarę. „Prototypem” zaś kolei stały się wozy jeżdżące w angielskich kopalniach po drewnianych „szynach”, a ciągnięte przez konie. Wyżłobione drewniane bale pełniące rolę szyn miały oczywiście wspomniany rozstaw. Nic dziwnego zatem, że twórca kolei żelaznych nie widział pwoodów, by tę tradycję zmieniać.

Czyli Rydwan to współczesny Pociąg :) Ot, taka ciekawostka.

Kasia

Horoskop Opus Dei

Wraz z pojawieniem się w kinach filmu „Kod da Vinci”, zrealizowanego na podstawie powieści Dana Browna „Kod Leonarda da Vinci”, głośno zrobiło się także wokół kościelnej formacji Opus Dei. Celem organizacji jest realizowanie misji ewangelizacyjnej, ale wiele mitów, które narosły wokół Opus Dei, wynika ze sposobu jej działania – w zamierzeniu nie miała ona charakteru masowego. Szacuje się, że na całym świecie liczy ok. 85 tys. członków, z których 1,9 tys. to sami księża. Resztę stanowią osoby świeckie.

Od kandydatów do Opus Dei wymaga się „powołania nadprzyrodzonego”, ale najwięcej emocji budzi nacisk, jaki założyciel organizacji kładł na umartwienie mające pomóc w drodze do świętości. Stąd też niektórzy członkowie stosują samobiczowanie lub kolczatki na udo. W „Kodzie da Vinci” do takich praktyk uciekał się Silas, fanatyczny zwolennik Opus Dei.

Co zatem o tej dziwnej formacji mówią gwiazdy? Opus Dei zawiązała się 2 października 1928 r. w Madrycie. Uważniejsi astrologowie doszukaliby się zapewne na niebie wówczas jakiś znaków, ale na pewno nie są one oczywiste. Idźmy więc dalej. Założycielem, pomysłodawcą, ojcem Opus Dei był Josemaria Escriva de Balaguera, urodzony 9 stycznia 1902 r. w Barbastro w Hiszpanii. I jesteśmy w domu.

Księżyc – 12 st. Koziorożca
Słońce w ścisłej koniunkcji z Saturnem – 18 st. Koziorożca
Merkury w ścisłej koniunkcji z Jowiszem – 23 st. Koziorożca

Całe to rozkoszne towarzystwo w kwinkunksie do Plutona – 17 st. Bliźniąt

Należy podejrzewać, że urodził się z kolczatką :)

Kasia