Co kraj, to obyczaj, również jeśli chodzi o traktowanie zmarłych i organizowanie pochówku. Są jednak religie i kultury, które w szokujący dla nas sposób traktują swoich zmarłych i to, co po śmierci z nich zostało.
Ciało w wodzie
W Indiach pali się ciało zmarłego, owinięte w ozdobną tkaninę i udekorowane kwiatami, nad brzegiem rzeki lub w jej pobliżu, co stanowi nie lada wyzwanie: jak to zrobić, żeby spalić zwłoki w całości? Tylko bogaci mogą sobie pozwolić na dodanie do stosu z drewna łatwopalnych materiałów, takich jak nafta, benzyna, spirytus. Jednak i to nieraz nie pomaga, w większości przypadków zamiast popiołów wrzuca się do rzeki nadpalone ciało owinięte w kolejną tkaninę. Szczytem pogrzebowych marzeń Hindusa jest pochówek nad Gangesem, świętą rzeką Indii (najwięcej pochówków jest na słynnych schodach w Waranasi zwanych Manikarnika). Dziwne, że żaden twórca horrorów nie wpadł jeszcze na pomysł nakręcenia filmu o Gangesie, jest to przecież jedyna rzeka na świecie, w której spoczęła rekordowa liczba ludzkich szczątków.
Szybki pogrzeb
Muzułmanie muszą pochować swoich zmarłych nie później niż 24 godziny od śmierci, bo inaczej dusza może zostać uwięziona w tężejącym ciele i nie trafić do raju. Z tego też powodu pogrzeb odbywa się tam, gdzie człowiek umarł. Tylko bogaci mogą sobie pozwolić na szybki, ale bardzo kosztowny transport zwłok do rodzinnych stron, jeśli ktoś z rodziny umarł daleko od domu. Ciała nie wkłada się do trumny, tylko owija w materiał i zakopuje w ziemnym grobie, na którym stawia się później tylko małą płytę z informacją o zmarłym.
Na pożarcie sępom
Tybetańczycy nie grzebią zmarłych w ziemi, bo skaliste górskie szczyty to uniemożliwiają. Organizują za to dziwny, a nawet nieco makabryczny pogrzeb. Nagie ciało układają na kamieniach z dala od wsi czy miasta i czekają, aż przylecą sępy, uważane przez nich za święte. Pogrzeb kończy się dopiero wtedy, kiedy ptaki pożrą miękkie tkanki ciała zmarłego. Kości miażdży się i rozrzuca również jako pokarm dla ptaków. Dzięki temu zmarły staje się częścią sępa i dalej żyje na tym świecie, tyle że w innej formie.
Przeczytaj też o Sabacie Samhain.