Pierwsza tura wyborów prezydenckich nie przyniosła rozstrzygnięcia. Bronisław Komorowski uzyskał najlepszy wynik – 41,5 % głosów. Jarosław Kaczyński zaraz za nim z wynikiem 36,5 % głosów. Będzie więc druga tura w niedzielę 4 lipca. Obaj kandydaci to rozgadane zodiakalne Bliźnięta, dlatego rywalizacja jest wyrównana. Podczas pierwszej tury wyborów Słońce przebywało w znaku Bliźniąt, dodając obu kandydatom odwagi i otuchy. Na niebie utworzył się jednak napięciowy półrzyż planetarny (Uran, Jowisz, Pluton i Księżyc), co uniemożliwiło rozstrzygnięcie. Księżyc przebywał w dyplomatycznym, spokojnym, ale i niezdecydowanym znaku Wagi (w tym znaku ma też swój Księżyc Komorowski). Dlatego głosy rozłożyły się prawie po równo na dwóch faworytów. Pojawił się też nieoczekiwanie trzeci gracz, Grzegorz Napieralski (Ryby), który ku zaskoczeniu wszystkich zgarnął prawie 13% głosów. W drugiej turze wyborów Słońce przebywać będzie w Raku, a Księżyc w znaku energicznego i bojowego Barana i ustawi się obok Jowisza i Urana. To znak, że ostateczna rozgrywka nie będzie już tak dyplomatyczna i bezbolesna, jak kampania i pierwsza tura. Obaj kandydaci przejdą do ataku. Grają przecież o najwyższą stawkę, a Księżyc w Baranie podgrzewa atmosferę oraz skłania do walki i nie przebierania w środkach. Druga tura przynieść może wiele zaskakujących wydarzeń, a kandydatom zaczną puszczać nerwy. Termin wyborów wypada bowiem równo między dwoma zaćmieniami (26.06 zaćmienie Księżyca, 11.07 zaćmienie Słońca), które zawsze przynoszą nagły zwrot wydarzeń i nadają dużą rangę tym wyborom. Ktokolwiek bowiem nie wygra, Polacy nieodwracalnie podzielą się na dwa wrogie obozy i przez długie lata polska scena polityczna będzie coraz bardziej bezwzględna i brutalna.

Horoskop drugiej tury wyborów prezydenckich 4.07.2010 godz. 6.00, Warszawa